W rok czasu schudłem 73 kilogramy, a sposób w jaki tego dokonałem opisałem tutaj na blogu. Swoim przypadkiem i historią chcę zarazić innych pozytywnym nastawieniem i dać im motywację do działania. Pokazać, że nawet w dramatycznej sytuacji, można pozbyć się nadwagi.

wtorek, 17 marca 2020

Koronawirus SARS-CoV-2 | Co robię ja?



A ja to wszystko pie#dole i zamykam się w pralce, tam przynajmniej mnie nie dopadnie żaden koronawirus, żadne NWO żeby mi czipa wszczepić. A aluminiowy bęben skutecznie odbije i zniweluje skutki promieniowania 5G!

A tak na poważnie to siedzę w domu na dupie i nie kuszę losu, nie wychodzę bez potrzeby, a przy okazji ewentualnego wyjścia, każdorazowo zakładam rękawiczki, nitrylowe itd. Po powrocie zdejmuję je bezpiecznie, wyrzucam do kosza, zasypuję wapnem i obowiązkowo myję ręce! Dziwi mnie w ogóle, że duża ilość Polaków dopiero teraz odkryła czym jest mycie rąk. To straszne, że musiało się stać coś takiego aby dotarło do ludzi, że mycie rąk to rzecz podstawowa. Nie, inaczej - POD STA WO WA!!!! Zawsze, niezależnie czy jest pandemia, czy jej nie ma.

Oprócz tego nie spotykam się z nikim, dosłownie, z nikim. Jedyny kontakt jaki mam to z domownikami, bo z nimi żyję więc to naturalne akurat. Trzy razy dziennie monitoruję temperaturę, i cisnę o to także domowników. Choć mam świadomość, że koronawirus i tak może zaatakować kogoś bezobjawowo, na to nie ma reguły. Ale przezorny zawsze ubezpieczony.

Ważny jest sen, w tym trudnym okresie staram się być wypoczęty i dbam jednocześnie o tężyznę fizyczną w domowych warunkach, nie przemęczając się jakoś znacząco jednocześnie. Zbytnie forsowanie organizmu może powodować osłabienie naturalnej odporności, a nie o to przecież tutaj chodzi. Przynajmniej teraz gdy jest jak jest. Ruch to zdrowie, ale jak jest go za dużo, to też nie za dobrze. Tak więc z głową wszystko, z głową!

Tak na prawdę nie ma uniwersalnego przepisu na to jak nie złapać koronawirusa, to loteria, ale nie ma też co panikować. Wiem wiem, łatwo się mówi przy takim napływie informacji z mediów, sam przez jakiś czas (przyznam się bez bicia) dałem się porwać zbiorowej panice. Ale na szczęście szybko doszedłem do wniosku, że nie tędy droga. Miewam jeszcze momenty kiedy mój zdrowy rozsądek zaczyna mnie zawodzić, wszak jesteśmy tylko ludźmi, istotami niedoskonałymi, ale biorę  wówczas głęboki wdech, ewentualnie kilka głębokich wdechów jeżeli zajdzie taka potrzeba i myślę o czymś przyjemnym. Na przykład o tym, że w przeszłości nie jeden raz miałem przecież koronawirusa! Bywało, że kilkakrotnie w ciągu roku wiele lat temu łapałem zapalenie oskrzeli, a między innymi zapalenie oskrzeli wywołują właśnie koronawirusy. I co? I nic, żyję.

Nie bagatelizuję oczywiście zagrożenia, tutaj nie ma miejsca na żarty, nie podważam statystyk, nie podważam tego, że są osoby, które znajdują się w grupie ryzyka. Po prostu dbajcie o siebie, nie wychodźcie z domu jeżeli nie musicie, na balkonie też można się dotlenić, ograniczcie kontakty i powinno być wszystko okej. Ten okres szybko zleci, znajdźcie sobie jakieś zajęcie i będzie dobrze.

Polecam też przeczytać tych dziesięć dobrych wiadomości o koronawirusie - https://dobrewiadomosci.net.pl/39458-10-dobrych-wiadomosci-dotyczacych-koronawirusa-zeby-nie-zwariowac/

To tak żeby nie zwariować. ;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Copyright © Dieta Balona | Powered By Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com