W rok czasu schudłem 73 kilogramy, a sposób w jaki tego dokonałem opisałem tutaj na blogu. Swoim przypadkiem i historią chcę zarazić innych pozytywnym nastawieniem i dać im motywację do działania. Pokazać, że nawet w dramatycznej sytuacji, można pozbyć się nadwagi.

Co jadłem

WAŻNE!!!: Ilość jedzenia, które spożywałem w ciągu dnia podobnie jak w przypadku mojej rozpiski treningowej, wynikała z obserwacji swojego samopoczucia i reakcji organizmu. Zniosłem to dobrze, nie każdy organizm ma jednak taką samą tolerancję jak mój, u innych taka ilość jedzenia spowodowałaby szereg niepożądanych następstwa jak złe samopoczucie, czy nawet zagrożenie życia. Odradzam komukolwiek brać ilość MOJEGO jedzenia za wyznacznik dla siebie. Chcę tylko zarazić innych motywacją i pozytywnym nastawieniem, bo kiedyś przychodzi taki dzień, że wszystko się udaje.

Głównym powodem mojej otyłości było jedzenie kilkunastu ogromnych posiłków w ciągu dnia i do tego podjadanie między nimi.
(Proponuję zrobić rachunek sumienia, przez jeden dzień jedzcie tak jak zawsze, z tym, że wszystko to co zjedliście zapiszcie albo sfotografujcie. A następnego dnia wszystko to co na zdjęciu lub zapisane rozłóżcie na stole. Dobitnie zobrazuje to skalę problemu.)

Fastfoodów nie jadłem, od zawsze podstawą mojej diety było tłuste domowe jedzenie. Mam tutaj na myśli ciężkie polskie potrawy jak na przykład schabowe z ziemniakami polanymi tłuszczem spod kotletów. Wszystko w ogromnej ilości.

Swoją dietę zacząłem od całkowitego odstawienia soli, której nadużywałem bo ją lubiłem. Sól w takiej ilości zatrzymywała mi duże ilości wody w organizmie. W dalszej kolejności wszystko co tłuste, smażone na głębokim tłuszczu etc. Nie obżerałem się już tłustym, domowym jedzeniem.
Ogólnie rzecz biorąc przestałem jeść to czym opychałem się zmianami, które wprowadziłem w życie. Krótko mówiąc przestałem żyć dawnym życiem, przestałem być dawnym sobą.

Poniżej w dwóch punktach zawarłem swój dzienny jadłospis podczas zrzucania wagi w 2011 roku:
  1. 1. Śniadanie - dwie kromki chleba posmarowane margaryną, z szynką, pomidorem oraz ogórkiem. Jadłem je w godzinach między 8 a 9 rano.
  2. 2. Obiad - drugi a zarazem ostatni posiłek w ciągu dnia jedzony o godzinie 15:00. Mój obiad składał się z dwóch małych, nie solonych gotowanych ziemniaków, oraz połowy gotowanej nogi z kurczaka - również nie solonej. Ja odstawiłem całkowicie sól.
Dziennego jadłospisu, harmonogramu jedzenie stosunkowo mocno się trzymałem. Bywało ciężko, ale nie łamałem się. Spory zapas energii miałem zgromadzony w tłuszczu sięgnął po niego i go wykorzystał.
Oczywiście pozwalałem sobie od czasu do czasu na tzw. Cheat Meala, ale w granicach rozsądku. Następnego dnia po takim Cheat Meal wracałem do narzuconych dwóch posiłków.

Przestałem nie tylko jeść inaczej, ale też żyć inaczej. Moje życie stanęło do góry nogami, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Aktualizacja na rok 2019:
Od kilku lat nie stosuję już jadłospisu opartego na dwóch posiłkach dziennie. Obecnie jem zdrowo, w granicach rozsądku jem co chcę. W życiu codziennym towarzyszy mi dużo ruchu, siłownia, bieganie oraz Kickboxing, który regularnie trenuję od 2017 roku. 

40 komentarzy:

  1. gotowane? a co z surowymi? co z robionymi na parze? z pieczonymi w folii? z grillowanymi?
    spadek wagi ok, ale nie kosztem zdrowia :X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że autor miał na myśli unikanie smażonych dań, a nie tylko gotowanie. Poza tym, myślę, że prof. Balon nie jest dietetykiem ^^
      Nie mniej jednak fajnie, że podzielił się swoją historią i pewnie zainspirował już kogoś.

      Usuń
    2. To jest właśnie bezmyślne czytanie bez zrozumienia!

      Gotowane potrawy obejmują zarówno te z garnka na wodzie, jak i te na parze z garnków - parowarów. Nie w każdej diecie stosuje się pieczenie w foli, można jeść potrawy przygotowane z parowara, bardzo zdrowy styl życia nie tylko przy odchudzaniu. Surowe warzywa przy diecie nie każdy może jeść, ze względu na wzdęcia proponuje się właśnie gotowane, ale nikt Ci nie broni chrupać surowej marchwi, na pewno jest lepsza od gotowanej. Gotowana ma wysoki IG. Sól jest eliminowana z wielu diet ustalanych przez dietetyków. Powinniście to wiedzieć, sól zatrzymuje wodę w organizmie. Odtłuszczone potrawy...tego chyba nie trzeba tłumaczyć?! I woda - może o tym zapomniano, ale jest bardzo ważna, wypłukuje również toksyny z organizmu.

      Proponuje, zamiast wytykać drugiemu (co w mentalności polskiej jest na pierwszym miejscu - niestety) polecam lektury dotyczące zdrowego odżywiania. Wówczas możemy komentować innych.
      p.s.
      gratuluję Panu utraty wagi i wytrwałości :)

      Usuń
    3. Gratuluję i podziwiam. Ja mam do stracenia 5 kg a totalnie brakuje mi wytrwałości. Jest Pan moim idolem. Spróbuję przestawić się na gotowane, bo ostatnio rzeczywiście jem sporo smażonego, bo smacznie i szybko. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Spoko po roku organizm sam się ureguluje i chłopak wróci do wagi 150kg bo to co zrobił to nie było odchudzanie tylko wyniszczanie organizmu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedział co wiedział, jasnowidz!

      Usuń
    2. A dlaczego zakladasz ze Jacek wroci do dawnego sposobu jedzenia i zycia??? To cudowne Jacku, co zrobiles, bo jest to nie tylko wielki trud, ale i ogromna konsekwencja...rok czasu to nie miesiac..i w tym okresie 12 miesiecy napewno juz wyksztalcily sie dobre nawyki...od siebie dodam, ze aby efekt byl trwaly potrzeba wytrwac okolo 3 lata...w tym czasie zanika tkanka tluszczowa...no i wowczas jest napewno juz bezpiecznie..

      Usuń
    3. Przytył z 5 kg bo ćwiczy i nabiera masy : )

      Usuń
  3. Zdrowe odżywianie a nie nażeranie się i ćwiczenia wyniszczaniem organizmu? Grzysztof, chyba kpisz sobie. A Balonowi gratuję :) nie trzeba być dietetykiem żeby wiedzieć czego potrzebuje własne ciało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabawne, jak to ludzie piszą, że takie szybkie odchudzanie się szkodzi zdrowiu, tak jakby nadwaga nie szkodziła. Zaleca się chudnąć 5 kg miesięcznie, co nie wiadomo skąd się wzięło. To tak, jakby doradzać komuś, żeby nie rzucał za szybko palenia, maksymalnie ograniczać 5 fajek co miesiąc...
    Prawda jest taka, że ilość posiłków nie odgrywa żadnej, bądź znaczącej roli w odchudzaniu, tylko kaloryczność diety w połączeniu z wysiłkiem dodatkowo spalającym kalorie.
    3maj tak dalej Balon.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bohaterowi bloga gratuluję głupoty. W obozach koncentracyjnych Niemcy też stosowali podobne metody: głodowa dieta i wycieńczający wysiłek fizyczny. Różnica taka, że tam ludzie byli zmuszani do takiego życia a tu namawia się by dobrowolnie rozwalać sobie organizm. Myśl przewodnia Balona - a żryj co i ile chcesz a jak się spasiesz jak ja to myk, parę miesięcy i spokojnie zrzucisz sobie kilkadziesiąt kilogramów. Więcej szkody z takich blogów niż pożytku niestety.
    A Ty Balon uważaj bo za pięć lat pewnie znów spasiesz się jak tucznik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żałosna wypowiedź...

      Usuń
    2. Rzeczywiście trochę wyczerpująca metoda stracenia kilogramów, ale myślę że jak dalej będziesz prowadził taki styl życia czyli dużo ćwiczeń i trochę więcej jedzenia to będzie ok. GRATULUJE Kaśka

      Usuń
    3. co za zazdrosna padlina z ciebie...pewnie zarabiasz na ludziach ktorzy pragna zgubic zbedne kilogramy i boisz sie utraty kasy...ojjj nieladnie...PRZEMYSL DIETETYCZNY to strasze OSZUSTWO...GDYBY BYL EFEKTYWNY TO CZY MIELIBYSMY WOKOL TYLU GRUBYCH LUDZI????Im wiecej nadwagi tym lepiej dla nich!!! dlatego ich srodki wzmagaja nadwage...obiecujac cuda bez wysilku...a tak nie jest JACEK POKAZAL ZE JEST SILNYM I MADRYM FACETEM...A TAKICH HIENY Z przemyslu dietetycznego sie BOJA i dlatego beda zawsze STRASZYC!!!A czy nadwaga Jacka byla dla niego bezpieczna, ze sie tak boicie o niego??? Przeciez jadl dobrze, cwiczyl, co w tym zlego???

      Usuń
    4. "...TO CZY MIELIBYSMY WOKOL TYLU GRUBYCH LUDZI????"
      Tylu grubych ludzi to mamy dlatego, że wpyerdalayą bez opamiętania wszystko co im w ręce wpadnie. Nic nie robią tylko żrą całymi dniami i nocami jak Balon. No bo przecież te 140kg z kosmosu się nie wzięło tylko z łakomstwa i obżarstwa.
      A później pyerdolą głupoty o cudownych dietach. O skuteczności Twojej diety Balon to za 2 lata możemy pogadać.

      Usuń
    5. Skoro to głupota i sama szkoda wychodzi z tego bloga to co tu robisz??!

      Usuń
  6. Co z alkoholem? Ile wody dziennie? Jakie trunki dozwolone?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem osobą otyłą, BARDZO CI GRATULUJĘ życzę powodzenia !!!
    Najważniejsze to dobre samopoczucie, ja nie potrafię myśleć o odchudzaniu a co dopiero się za nie zabrać. GRATULUJĘ SUKCESU Pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. W tej zakładce Pan Balon zaleca "całkowite ograniczenie soli", koniecznie! najlepiej do zera absolutnego! a w zakładce "O diecie" pisze o jedzeniu szynki. Wie Pan może ile współczesne wyroby wędliniarskie mają w sobie soli? Idąc takim torem warto przy soli odradzać też szynki.

    Ta "dieta" to śmiech na sali- przecież wiadomo, że im mniej się je i więcej rusza, tym szybciej straci się większe ilości kilogramów. To bardziej "pół-głodówka-pół-idiotyzm" niż dieta. Może znajdzie się ktoś kto wejdzie panu dietetykowi B. w kompetencje i postanowi zrzucić 150kg żyjąc tylko na 2 białkach z jajek dziennie i ćwicząc 12 godzin na dobę? Zrzuci jeszcze więcej jeszcze szybciej (jeśli po drodze nie umrze)! I z miejsca będą go zapraszać wszystkie stacje telewizyjne. Sukces gwarantowany! Fejm na cały kraj!

    Gratuluje Panu osiągnięcia korzystnej dla organizmu wagi, ale nazywanie takiej "diety" per dietą, i roznoszenie tego po mediach w takiej nieprofesjonalnej formie może komuś zaszkodzić. Nie mówiąc już o tym, że takie "pro-dietetyk" podejście wygląda śmiesznie, kiedy głosi Pan coś tak banalnego i opartego na oczywistej oczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałosne :/
      Zazdrość że Jacek był w telewizji czy jak?
      Chłopak nikomu nic nie poleca a tym bardziej nikogo do niczego nie namawia, po prostu opisuje swój i tylko swój przypadek, przecież nikt nikomu nie każe z tego korzystać nie ?

      Usuń
    2. "W tej zakładce Pan Balon zaleca "całkowite ograniczenie soli", koniecznie! najlepiej do zera absolutnego! a w zakładce "O diecie" pisze o jedzeniu szynki."

      Zastanów się człowieku, jeżeli jesz szynkę w której masz sól, to lepiej inne potrawy przygotowywać bez soli, ponieważ jest ona ukryta w wielu pokarmach i lepiej nie dokładać jej więcej. O tym często nie pamiętamy. Trudno żeby sam "produkował" szynkę w domu!!!

      Po niektórych komentarzach widać jacy to frustraci się wyżywają na sukcesach innych ludzi! Żałosne!

      Usuń
    3. "Gratuluje Panu osiągnięcia korzystnej dla organizmu wagi, ale nazywanie takiej "diety" per dietą, i roznoszenie tego po mediach w takiej nieprofesjonalnej formie może komuś zaszkodzić."

      Śmieszny człowieczku nie atakuj tak innych, dieta jaka nie jest jest dietą, nie wiesz? To co jesz to też dieta. Rusz się z domu i wyżyj się może w jakimś sporcie człowieczku,a jak Ci nie pasuje nie wtrącaj swoich głupich uwag. Idź na swój blog i tam truj innym.

      Gratulacje dla Autora bloga!

      Usuń
    4. Popieram przedmówcę, chociaż autorowi blogu gratuluję wytrwałości i determinacji. Swoją drogą to straszne, że media promują taki model odchudzania.

      Usuń
    5. Wielu mądrych inaczej mówi, żeby ograniczyć sól.

      Szkoda, że jej braki są równie szkodliwe, co nadmiar..

      Usuń
    6. A to piwo nie tuczy,przecież to puste kalorie. Popieram,że wziąłeś się za siebie. Ale piwo mógłbyś sobie odpuścić,bo uzależnia i znów się utuczysz.A szkoda,żeby praca poszła na marne.

      Usuń
    7. Puste kalorie wcale nie znaczą tego, że nie tuczą. Puste kalorie w alkoholu określane są tak dlatego,że nie wnoszą nic wartościowego do organizmu. Jest to jedynie dawka wysokoenergetyczna, której organizm nie jest w stanie całkowicie spalić / zmetabolizować, w związku z czym zaburzona zostaje przemiana materii, zostają wytworzone uboczne produkty przemiany materii, które [w wielkim skrócie] zaburzają pracę wielu narządów.

      Usuń
  9. Do zdjęcia po Diecie Balona piwo wziąłem do ręki tylko dlatego aby wszelkie artefakty wyglądały możliwie tak samo. To, że wziąłem piwo do ręki do tego zdjęcia nie oznacza przecież od razu, że chleję je na okrągło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacku nie tłumacz się przed debilami bo to jest Twoja sprawa czy pijesz to piwo i w jakich ilościach a co do tych komentarzy to aż głowa boli,że ludzie potrafią być takimi pustakami.Ja z całego serca Ci gratuluję i wierzę,że już nie powrócisz do poprzedniej wagi.
      Serdecznie pozdrawiam :)
      Agata

      Usuń
    2. Alkoholizm to choroba.

      Usuń
  10. JACKU GRATULUJE!!! TAM GDZIE JEST WIELKIE ZWYCIESTWO JEST TEZ WIELU WROGOW!!! A TZW. PRZEMYSL DIETETYCZNY TO WIELKI BIZNES...IM WIECEJ GRUBYCH TYM DLA NICH LEPIEJ, WIECEJ KASY, A WIEC PRODUKUJA GRUBYCH LUDZI..na rynku pelno jest ich badziewia, po ktorym ludzie maja chudnac, nic nie robic...tylko wrzucac im kase do kieszeni...EFEKT WIADOMY CORAZ WIECEJ KLIENTOW...BLEDNE KOLO, chwilowy spadek wagi i nastepnie efekt yoyo czyli powrot do poprzedniej wagi plus pare kilogramow wiecej... ZNAMY WAS OSZUSCI, WIEC JUZ ZAMILKNIJCIE NA FORUM JACKA, BO NIKT WAM NIE WIERZY!!! BEDZIEMY PODAZAC METODA JACKA!!! A WAS PUSCIMY Z TORBAMI HIENY ZERUJACE NA LUDZIACH..

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo podobnie do Ciebie schudłem. I utrzymuję wagę od ponad 20 lat. Dużo biegam na rowerze śmigam i dodatkowo pływam. Receptą na nadwage jest tak jak u Ciebie ruch i ograniczenie jedzenia. A dzień zaczynam od sptkania z wagą. Jak widzę, że szybuje w góre zwiększam objetośc wysiłku. Cała recepta na nadwagę.Na początku ledwo przetruchtałem 100 metrów.Na dzień dzisiejszy mam ukończone kilkanaście maratonów 2 ultamaratony ( 100km ) i ukończyłem Ironmana. Pozdrawiam i gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno cię to satysfakcjonuje, co nie dziwne - utrzymać wagę przez 20 lat to wyczyn! Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.

      Usuń
    2. w internecie każdy może być ironmanem :D
      jako osoba, która skończyła ironmana wiedziałbyś, że TRZEBA JEŚĆ MĄDRZE, a nie głupio ograniczać...

      Usuń
  12. Witam.
    Możesz sobie kolego pisać co chcesz. Nie mam zamiaru nic udowadniać. Oczywiście, że trzeba jeść bardzo mądrze ale w tym całym odchudzaniu potrzebny jest ruch. On jest lekarstwem na otyłość. A jak chcesz podaj mi namiary to udowodnię Tobie i innym niedowiarkom, że ukończyłem IM i co ciekawe nigdy wcześniej nie parając się sportem. Od młodych lat miałem problem z nadwagą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gówno mnie obchodzi co ukończyłeś. Podstawówkę też ukończyłeś?

      Usuń
    2. Witam.
      Podstawówkę też ukończyłem i zaglądanie na ten blog też. A Ty zamiast rozładowywać emocje na klawiszach rozładuj je na siłowni.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Bardzo dużo pomocnej wiedzy tu można znaleźć. Jeśli chodzi o dietę to ja od siebie też mógłbym polecić jedną rzecz. Chodzi o badanie na nietolerancje pokarmowe. Ja dość długo nie mogłem zgubić kilogramów, aż tutaj znalazłem laboratorium i po testach okazało się, że powodem może być moja celiakia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja o swoich dietach mogłabym książki pisać, ponieważ tyle mam ich za sobą, ale niestety większość z nich były bardziej szkodliwe niż pomocne. Teraz z pomocą dietetyka i odpowiedniego cateringu radzę sobie super.

    OdpowiedzUsuń
  15. Również trzymam sie diety, jednak jest to dla mnie bardzo trudne , poniewaz mam bardzo mało wolnego czasu i nie moge gotowac w domu. Dlatego od pewnego czasu korzystam z cateringu dietetyczneo https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-wroclaw i jestem z niego bardzo zadowolony.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Copyright © Dieta Balona | Powered By Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com