Idzie zima - czyli okres kiedy ruszamy się najmniej, bo czasami się po prostu nie chce. Jest zimno, ponuro i dzień się szybko kończy, to demotywuje. Dodatkowo zimą mamy większą tendencję do "łapania" tkanki tłuszczowej.
W większości nie robimy z tym nic bo po co? Niebawem przecież sylwestra, w nowym roku będziemy dążyć do "letniej sylwetki".
W większości nie robimy z tym nic bo po co? Niebawem przecież sylwestra, w nowym roku będziemy dążyć do "letniej sylwetki".
Jest to największy błąd jaki człowiek może robić. Tym sposobem, podejściem do sprawy robicie nie tylko sobie krzywdę, ale również ludziom w swoim otoczeniu. Jesteście bowiem sfrustrowani brakiem efektów(co głównie wynika z waszego lenistwa) i wylewacie swój żal na bliskich albo w internecie. Jakiekolwiek pretensje możecie mieć jednak tylko do siebie - nikt wam nie zawinił.
Nie potrzeba super wspaniałych diet cud aby zapobiec zimowemu przybieraniu na masie. Rzecz jest banalnie prosta - przestań tyle wpie*dalać a będzie wszystko OK. Szczerość przez chmastwo, wiem, ale niestety z tego się to bierze. Czas spojrzeć prawdzie w oczy.
Wystarczy 30 minut do godziny dziennie ruchu i odpowiednie jedzenie, a nie śmieciowe żarcie. Na śniadanie zamiast ociekających tłuszczem steków, czy tabliczki czekolady zjedz na przykład serek wiejski. Zainwestuj w ryby, przerzuć się na ciemne pieczywo, unikaj tłustych potraw. A przede wszystkim przestań opychać się słodyczami.
Wystarczy 30 minut do godziny dziennie ruchu i odpowiednie jedzenie, a nie śmieciowe żarcie. Na śniadanie zamiast ociekających tłuszczem steków, czy tabliczki czekolady zjedz na przykład serek wiejski. Zainwestuj w ryby, przerzuć się na ciemne pieczywo, unikaj tłustych potraw. A przede wszystkim przestań opychać się słodyczami.
Weź to sobie do serca, a wiosną nie będziesz małym grubaskiem. A już na pewno przestań wierzyć w diety cud, na których inni tylko zarabiają.
Pozdrawiam.
Świetny blog :) Dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuńNo ja niestety co roku popełniam zimą ten sam błąd i na wiosnę muszę odrabiać ;/. Jakoś w chłodne dni ciężej jest mi utrzymać właściwą dietę i trochę mniej chęci do ćwiczeń jest...
OdpowiedzUsuńBo o masę trzeba dbać :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie teraz postanowiłam zacząć dbanie o siebie, czytaj odchudzanie. Może zimą ciężej, ale co mi tam. Każda pora jest dobra, żeby zaczynać ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, szczerość tak bardzo! :D No ale w sumie to masz rację, zaprzestanie obżerania czymkolwiek i to jeszcze w nadmiernej ilości jest pierwszym krokiem, który w moim przypadku w zupełności wystarcza. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNajważniejsza jest podstawowa przemiana materii. Jak się nie ruszamy a dostarczamy więcej kalorii niż potrzebujemy, tycie jest normalną reakcją organizmu.
OdpowiedzUsuńNo ja niestety co roku popełniam zimą ten sam błąd i na wiosnę muszę odrabiać ;/. Jakoś w chłodne dni ciężej jest mi utrzymać właściwą dietę i trochę mniej chęci do ćwiczeń jest...
OdpowiedzUsuńTo przestań go popełniać :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń