W rok czasu schudłem 73 kilogramy, a sposób w jaki tego dokonałem opisałem tutaj na blogu. Swoim przypadkiem i historią chcę zarazić innych pozytywnym nastawieniem i dać im motywację do działania. Pokazać, że nawet w dramatycznej sytuacji, można pozbyć się nadwagi.

wtorek, 7 lutego 2017

Sushi robię


Że sushi ma pozytywny wpływ na ludzki organizm wie każdy, do tego nie tuczy. Wiem wiem, zdania są podzielone - wiele osób uważa sushi za danie tuczące. Wszystko jednak zależy od tego co wrzucimy do środka. Sushi robione przeze mnie nie tuczy, a robię je w sposób następujący. Dodam, że nie jestem ekspertem w przyrządzaniu sushi, samoukiem wobec czego nie wygląda ono tak idealnie jak powinno.

Na początek składniki, które są niezbędne:
- liście prażonych alg morskich,
- ryż jaśminowy 
- łosoś
- ocet ryżowy
- sól
- cukier, może być trzcinowy - kostka lub dwie
- wasabi
- mata bambusowa

Co do ryżu to gotuję go na sypko, ilość tutaj nie ma znaczenia bo każdy robi go tyle ile jest mu potrzebne. Jeśli chodzi o mnie to przygotowałem go 200 gram. Gotowy ryż odstawiam by wystygnął.

Do miseczki wlewam ocet ryżowy, 50 - 100 ml, zwykle jednak robię to na oko. Do octu wrzucam kostkę lub dwie cukru, oraz małą łyżeczkę soli. Wszystko to mieszam do rozpuszczenia się.
Gotowy jak to nazywam roztwór octu z cukrem i solą dodaję do ryżu, całość mieszam, ale delikatnie żeby nie zrobiła się papka.

Na matę bambusową kładę jeden liść algi, tak jak na poniższym zdjęciu. Można zrobić z połowy liścia, osobiście wolę jednak gdy kawałki są większe, lepiej się kroi i ładniej wygląda.


Na liść nakładam palcami ryż, który się klei, dlatego potrzebna jest naczynie z zimną wodą, w której moczę palce za każdym razem gdy nabieram ryżu. W efekcie nie przykleja się ona i całość idzie płynnie można powiedzieć. Po rozprowadzeniu ryż kładę na niego pokrojonego w paski łososia, dodaję również odrobinę wasabi - to zielone poniżej łososia ;)


Całość zawijam za pomocą maty bambusowej w rulonik. Sam sposób zawijania jest stosunkowo prosty, jak to zrobić można zobaczyć T U T A J 


Taki oto rulonik kroję paski ostrym i zwilżonym wodą nożem, na tym etapie sushi jest gotowe. Domowym sposobem wyszło mi całkiem dobre sushi.



3 komentarze:

  1. My robimy wspólnie ale najczęściej "łódeczki" jak to mówi mój małżonek. Bo na maki i futomaki nie starcza Nam cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Muszę spróbować jak najszybciej. Pozdrawiam i gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe jak smakuje takie zrobione od siebie niż typowe z restauracji sushi:)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Copyright © Dieta Balona | Powered By Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com