Jesteśmy w trakcie okresu, który obfituje w "łapanie" letniej sylwetki, która potrzebna jest do tego aby móc się pokazać w świetnej kondycji podczas przebywania na plaży. O tak plaża to jest to! Ale najpierw trzeba potrenować, od marca do lipca ostro trenujemy, ostro. Nie możemy jednak zapomnieć o rzeczy najważniejszej, o tak na prawdę kluczowym elemencie, który wchodzi, że tak powiem w "skład" łapania letniej sylwetki - lans. Lans na facebooku, lans na Instagramie, lans gdziekolwiek, pokażmy światu jak bardzo jesteśmy fit, pokażmy innym, że żyje w nas duch i wola walki...
Niezwykle mnie to bawi. Nie krytykuję rzecz jasna tego, że ktoś trenuje, że robi coś ze sobą i ze swoim ciałem. Bawi mnie jednak to w jaki sposób robią to niektórzy ludzie, w których wykonaniu jest to tak sztuczne, że bije wręcz po oczach. Cały rok opychają się w domowym zaciszu, rzadko stronią od fast foodów, które są bombą kaloryczną, spożywając je w nadmiernych ilościach. Nie uprawiając przy tym oczywiście żadnej czynności, nawet spacer nie wchodzi w grę. Wymówka znajdzie się zawsze, albo jesień i jej jakże depresyjny klimat, który oczywiście w swej aurze demotywuje. Nawet lekka mżawka ich zniechęca. Bieganie w deszczu akurat hartuje organizm.
Ale tylko przyjdzie marzec od razu wszyscy zaczynają być fit, karnety idą w ruch, całe rzesze. Prawie jak wysyp po deszczu.
Ale tylko przyjdzie marzec od razu wszyscy zaczynają być fit, karnety idą w ruch, całe rzesze. Prawie jak wysyp po deszczu.
Ludzie, to wspaniale, że chcecie uprawiać sport, dzięki temu będzie dłużej żyć. Jeżeli jednak chcecie utrzymać dobrą kondycję, trenujcie przez cały rok, systematycznie. I najważniejsze, nie bądźcie przy tym sztuczni, nie róbcie tego na pokaz. Dobre wyniki oczywiście motywują innych, to pomaga wielu osobom. Ale robienie tego "sezonowo" i w tak sztuczny sposób sprawia, że wasze bycie fit wygląda jak odbicie w krzywym zwierciadle.
Otóż to zgadzam się w 100%! Na pokaz to jest śmieszne. Jak ktoś lubi sport to robi to przez cały rok, a nie na chwilę i żeby koleżanki czy koledzy podziwiali. Dobry wpis!
OdpowiedzUsuńSchudłeś 73 kg w 12 miesięcy, jak tego dokonałeś? Jak wspomagałeś się w trudnych chwilach???
OdpowiedzUsuńJak się wspomagałem? Motywacja i zdeterminowanie, to mi dodawało sił.
Usuń