W rok czasu schudłem 73 kilogramy, a sposób w jaki tego dokonałem opisałem tutaj na blogu. Swoim przypadkiem i historią chcę zarazić innych pozytywnym nastawieniem i dać im motywację do działania. Pokazać, że nawet w dramatycznej sytuacji, można pozbyć się nadwagi.

poniedziałek, 16 listopada 2015

Jak przez 4 lata utrzymuję wagę?


Prawie 4 lata temu dokonałem największego w swoim życiu wyczynu - zrzuciłem 73 kilogramy, połowę siebie. Zrobiłem to ciężką pracą, wyrzeczeniami i hektolitrami wylanego potu. Musiałem tak naprawdę sam siebie pokonać, by móc siebie wygrać. Nowego siebie Ale zrzucenie wagi to nie wszystko. Największym problemem jest ją utrzymać. Mnie również nie było łatwo. I właśnie o tym, jak utrzymać wagę, będzie dzisiejszy wpis.

NAWYKI I JESZCZE RAZ NAWYKI
Wiele osób po zrzuceniu wagi wychodzi z błędnego założenia, że skoro cel został osiągnięty, to... można sobie pofolgować. Ok, raz na jakieś czas robię to i ja, ale kiedy to "folgowanie" z jednego dnia przechodzi w  kilka kolejnych i powtarza się coraz częściej - waga wraca. Aby utrzymać wagę, należy trwale zmienić nawyki żywieniowe. Inaczej tworzy się błędne koło - chudniemy, bo zmieniliśmy sposób jedzenia, wracamy do wagi, bo wróciliśmy do dawnego jedzenia.

RUCH TO ZDROWIE
Nie można zapomnieć o ruchu, bo ruch to samo zdrowie. A już na pewno nie można zrezygnować z niego po zakończeniu odchudzania. Aktywność fizyczna to nie tylko treningi na siłowni (fakt, że niektórzy lubią ostro potrenować), ale to także spacery, piesze wędrówki po górach, rower czy ostatnio modny nordic walking. Ważne, by zagwarantować sobie codzienną dawkę ruchu, która podkręci nasz metabolizm.

MOTYWACJA I SILNA WOLA
Wszystko jest w naszej głowie. I tylko od nas zależy, czy uda nam się utrzymać osiągnięte  ciężką pracą efekty.

Zmieniłem swoje nawyki. Zamiast dwóch, zjadam 5 niewielkich posiłków dziennie, o regularnych porach i odpowiednim bilansie kalorycznym. W momencie gdy zakończyłem odchudzanie, zmianie uległa również intensywność treningów. Nie trwają już po 3-4 godziny,  teraz to ok. 1,5 godziny dziennie lub co drugi dzień. Obecnie łączę siłownię z bieganiem, naprzemiennie i robię to... głównie dla przyjemności.


Pozdrawiam wszystkich, życzę sukcesów i.. przede wszystkim konsekwencji w działaniu. :)

4 komentarze:

  1. Po pierwsze gratuluję sukcesu w zrzuceniu tych kilogramów, a po drugie gratuluję braku jojo. Mam nadzieję, że u mnie też to tak zadziała. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pełna podziwu dla wytrwałości. Najtrudniej jest właśnie nie przytyć po diecie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi pomogły herbatki odchudzające Slim Herbal System. W sumie to nie wierzyłam, że coś takiego może zadziałać, ale już nie wiedziałam czego próbować i się udało.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Copyright © Dieta Balona | Powered By Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com