W rok czasu schudłem 73 kilogramy, a sposób w jaki tego dokonałem opisałem tutaj na blogu. Swoim przypadkiem i historią chcę zarazić innych pozytywnym nastawieniem i dać im motywację do działania. Pokazać, że nawet w dramatycznej sytuacji, można pozbyć się nadwagi.

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Uwielbiam biegać!


Uwielbiam biegać, to prawda, ale dlaczego? Ponieważ wprowadza mnie to w "najczystszej jakości" euforyczny stan, po dobrym wybieganiu czuję, że świat należy do mnie, że mogę dokonać niemożliwego. Tak wiem, to zwykłe endorfiny, uwielbiam je.

Dzisiaj wstałem 5:40 a o 6:30 zaczynałem już bieg, nie długi bo przebyłem raptem 5 kilometrowy dystans. Miałem krótką dwutygodniową przerwę (nieustanne bieganie bez żadnych przerw nie działa na mnie pozytywnie) tak więc nie chciałem przeforsować organizmu. Wychodzę z założenia, że trening ma być przyjemnością, nie mordęgą. Dlatego po każdej takiej przerwie z każdym treningiem zwiększam dystans o 1 - 2 kilometry, taka systematyka działania wpływa na mnie bardzo pozytywnie.
Pogodę miałem idealną, w ogóle miałem wrażenie jakby wszystkie siły, wręcz cały wszechświat działały na moją korzyść - poniedziałek wcale nie musi być zły :).
Tuż po skończonym biegu poczułem się przez chwilę jak inny, lepszy człowiek, oczyszczony wewnętrznie z potężnym zastrzykiem euforii. Nie będę rozpisywać się na ten temat bo w zasadzie nie da się nawet tego opisać.

Uwielbiam biegać, ale nienawidzę masowych biegów ulicznych, wspólnych maratonów. Nie znoszę tego. Swego czasu nawet chciałem się przekonać do tego typu "rozbieganych imprez", wobec czego zapisałem się na tegoroczny Run 4 Life w ramach Tauron Life Festivalu Oświęcim, uiściłem wymaganą opłatę i tak dalej. Nie przyniosło to niestety zamierzonego efektu, wręcz przeciwnie - doprowadziło mnie to kompletnego zniechęcenia, na ponad miesiąc znienawidziłem bieganie, nie chciałem nawet słyszeć o bieganiu. Coś strasznego. W biegu nie wystąpiłem, nawet nie mam wyrzutów sumienia z powodu zmarnowanych pieniędzy.
Dlatego nigdy więcej, obiecałem samemu sobie, że nie będę działa wbrew samego siebie. Bieganie jest dla mnie czymś osobistym, może to i dziwnie brzmi, ale tak uważam i tak jest, to czas tylko dla mnie kiedy pozostaję sam ze sobą z własnymi myślami i mogę poukładać w głowie pewne sprawy, przemyśleć to i owo.

1 komentarz:

  1. Z pewnością znajdą sie tutaj takie osoby jak ja, które nie mają czasu na gotowanie w domu. Chciałbym Wam polecić catering dietetyczny https://www.lightbox.pl/ , poniewaz sam z niego korzystam i jestem bardzo zadowolony.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Copyright © Dieta Balona | Powered By Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com